Strona główna

wtorek, 7 października 2014

OS "Bo Cię Kocham" cz.2

Następnego dnia:

Tak jak Lu mi doradziła postanowiłam kusić. Zeszłam na dół do kuchni gdzie byli już wszyscy. Ubrana byłam w prześwitującą bluzkę było idealnie widać mój koronkowy stanik i bardzo skąpe spodenki w których było mi widać moje jędrne pośladki. Leon siedział na wprost lodówki specjalnie przeszłam obok niego kręcąc zgrabnie tyłkiem widziałam jak kontem oka na mnie spojrzał tak jak Fede a Ludmi chichotała pod nosem. Upuściłam "przypadkiem" łyżeczkę i schyliłam się po nią wypinając tyłek w stronę Leosia. A on po prostu wyszedł z kuchni i poszedł do salonu. Wkurwiłam się ja tu go podrywam a on sobie wychodzi. Zdenerwowana wyciągnęłam kubek i trzasłam nim o blat kuchenny. Fede wyczuł napiętą atmosferę i wyszedł. Lu podeszła do mnie i pocieszająco się uśmiechnęła.
-Violka nie martw się widać jak na ciebie patrzy na pewno mu się podobasz-powiedziała i mnie przytuliła.-chodź do salonu-pociągnęła mnie za rękę. Specjalnie usiadłam blisko Leona i znowu "przypadkowo" smyrałam go stopą. Odsuną się Lu to zauważyła.
-Hej a może by tak wybrać się dzisiaj na imprezę trochę się rozluźnimy i bliżej poznamy-zaproponowała z uśmiechem. Wszyscy przytaknęliśmy. Rozeszliśmy się do swoich pokoi.
Godzina 19.00
Stoję właśnie w swoim pokoju w samej bieliźnie i szukam odpowiedniego stroju na imprezę.
Poprosiłam Ludmi żeby powiedziała Leonowi żeby przyszedł do mnie bo mam jakąś sprawę. Usłyszałam pukanie.
-Proszę-powiedziałam. Do pokoju wszedł Leon
-Ludmi mówi że masz do mnie jakąś spra..-nie dokończył bo mnie zobaczył i odwrócił się. Stałam w samej bieliźnie.
-A tak ale to już nie istotne ale jak już tu jesteś to zapiąłbyś mi sukienkę-powiedziałam i się odwróciłam.
-Yyy jasne-odparł speszony. Po chwili poczułam opuszki jego palców na moich plecach na moim ciele pojawiła się "gęsia skórka".
-Dziękuje za pomoc-powiedziałam i pocałowałam go lekko w policzek bardzo blisko ust.
-Spoko-powiedział i wyszedł. Uśmiechnęłam się zwycięsko.

W klubie:
Jest tu masa ludzi i wszyscy świetnie się bawimy.
Wypiłam już ze dwa drinki tak jak Lu a Leon i Fede po trzy. Nagle koło nas pojawiła się.....Jasmine!
-Siema znów się spotykamy-powiedziała z chytrym uśmiechem.
-Ta cześć-odparła Lu z grymasem na twarzy.
-Czemu do mnie nie zadzwoniłeś?-padło pytanie tym razem do Leona.
-Przepraszam zgubiłem numer-podrapał się nerwowo po głowie.
-Nic nie szkodzi na takiego przystojniaka nie mogę się gniewać-uśmiechnęła się zalotnie-za to że nie zadzwoniłeś musisz ze mną zatańczyć-Leon się zaśmiał i pociągną ją na parkiet. Zrobiłam się czerwona ze złości. Lu i Fede zaczęli mnie uspokajać. Leon był już trochę podpity więc czas działać.
Zaczęłam seksownie tańczyć koło nich i uwodzicielsko patrzałam na Leona.
Widziałam jak Jasmine robi się wściekła. Jest! Leon zostawił ją i zaczął tańczyć ze mną nasz taniec był bardzo gorący. Co chwilę ocierał się o mnie swoim przyjacielem i ściskał moje pośladki bardzo mi się to podobało ja nie byłam mu dłużna i swoim tyłkiem ocierałam się o niego. Zarzuciłam ręce na jego szyję i namiętnie pocałowałam oddał pocałunek.
Jego usta były takie gorące i mięciutkie jak chmurka. Świetnie całował. Pociągnęłam go do wyjścia wsiedliśmy do taxi i odjechaliśmy do hotelu zostawiając w klubie Lu i Fede.

Scena +18
Dotarliśmy do hotelu i od progu zaczęliśmy się namiętnie całować. Leon przyparł mnie do ściany a ja oplotłam go nogami.
Schodził pocałunkami na moją szyję a ja jęczałam z rozkoszy. Wizą mnie na ręce i nie przestając całować kierował się na górę. Mocno ściskał moje pośladki a ja trzymałam jedną rękę na jego przyjacielu i delikatnie go ściskałam. Otworzył drzwi zaczęłam odpinać guziki od jego koszuli której po chwili się pozbyłam, nie był mi dłużny zdarł ze mnie bluzkę co jeszcze bardziej mnie podnieciło. Pchnęłam go na łózko
i usiadłam na nim okrakiem. Masowałam jego tors i namiętnie całowałam jego usta schodząc pocałunkami na jego szyję. Ciężko dyszał. Czułam jak jego kutas wbija mi się w moją myszkę. Muskałam i lizałam jego szyję odpinając pasek od jego spodni.
Jego erekcja rosła. Wykorzystał chwilę i zrzucił mnie z siebie. Opuszkami palców jeździł po moich plecach szukając zapięcia od stanika, przyprawiało mnie to o przyjemne dreszcze. Coraz głośniej jęczałam. Znalazł i sprawnie odpiął rzucając daleko w kąt. Zaczął pieścić moje piersi lizał i przygryzał moje brodawki aż stały się twarde jak skała. Chciał już schodzić pocałunkami niżej ale to ja przejęłam teraz kontrolę. Dorwałam się do jego spodni i ściągnęłam je wraz z bokserkami. Moim oczom ukazał się ogromny penis. Oczy mi się zaświeciły. Chwyciłam go do ręki i zaczęłam masować sprawiało mu to ogromną przyjemność. Nie wytrzymałam i wzięłam go do ust. Jęknął z rozkoszy. Ssałam go i lizałam zabawiałam się jego przyjacielem dłuższą chwilę aż jego ciepła maż wyciekła z jego skarbu. Zlizałam wszystko dokładnie i połknęłam. Teraz to on przeją inicjatywę. Miałam na sobie tylko koronkowe majtusie, masował moją myszkę przez cienki materiał aż zrobiła się cała mokra. Zdarł ze mnie stringi i zanurkował w moim kroczu.
Lizał moja cipkę. Jęczałam, nie ja darłam się w niebo głosy z podniecenia i przyjemności jaką mi sprawiał. Jego język wirował w moim wnętrzu, lekko ją ssał i muskał ustami. Masował moja łechtaczkę sprawiając że cała drżałam. Wygięłam się w łuk z podniecenia. Ściskałam kadrę z rozkoszy. Włożył do środka swoje dwa paluszki i okrągłymi ruchami masował moją pochwę. Po moim ciele rozszedł się orgazm i głośny okrzyk. Moje soki wyciekły a on wszystko dokładnie zlizał. Rozszerzył moje nogi maksymalnie.  Najpierw wkładał samą główkę a po chwili wbił się we mnie na całą głębokość, krzyknęłam z rozkoszy. Powolnymi ruchami bioder ruszał się w przód i w tył.
Delikatnie lizał i całował moją szyję. Jego ruchy stawały się coraz szybsze i szybsze a ja odpływałam. Dostałam orgazmu tak jak i on. Wyszedł ze mnie i położył się obok. Po chwili odpoczynku znowu zaczęliśmy się namiętnie całować. Gładził swoją ręką moje udo sprawiał że pojawiła się na nim "gęsia skórka".
 Kochaliśmy się do samego rana wypróbowując wiele pozycji w tym 69 XD. Zmęczona usnęłam wtulona w jego klatę.
Koniec +18
Godzina 10:00 rano:
Obudziłam się wtulona w tors Leosia na wspomnienie naszej nocy na mojej twarzy od razu pojawiał się szeroki uśmiech. wyglądał bardzo seksownie z rozczochranymi włoskami. Zaczęłam rysować palcem serduszka i inne wzorki po jego umięśnionej klacie. Całowałam ją i przygryzałam przez co
Leoś się obudził. Pocałowałam go namiętnie na przywitanie. Spojrzał na mnie i się odsuną. Zdziwiłam się.
-O co chodzi?-zapytałam zdziwiona
-To nie powinno się wydarzyć-odparł i lekko poddenerwowany wstał i zaczął się ubierać też wstałam zakryłam się prześcieradłem i podeszłam do niego
-Ale się wydarzyło i nie żałuje...Kocham Cię-powiedziałam ze łzami w oczach i podeszłam bliżej niego. Odsuną się..
-Nie możemy być razem jestem twoim ochroniarzem-powiedział i wyszedł. Zaczęłam krzyczeć.
Rzuciłam się na łózko i zaniosłam  płaczem.
Do pokoju wparowała Ludmiła, podbiegła do mnie i przytuliła. Pomogła mi się ubrać i rozkazała zejść do kuchni zjeść śniadanie. Jakby mnie nie zaciągnęła to siedziała bym w pokoju i beczała.
Kilka dni później:
Leon wyprowadził się do innego hotelu nie chcę ze mną gadać. Siedzę w pokoju z Lu która próbuje mnie rozerwać już za kilka dni wielki pokaz a ja jestem w rozsypce. Ktoś zadzwonił na dzwonek Lu poszła otworzyć po chwili przyszła ze smutną i współczującą miną.
-Kto to był?-zapytałam
-Leon- odpowiedziała cicho.
-Po co ?- zapytałam udając że jest mi to obojętne. Ona tylko podała mi jakąś kartkę było to wypowiedzenie Leona. Rozpłakałam się na dobre. Lu zaczęła mnie uspokajać.
-Ja go kocham Lu-powiedziałam łamliwym głosem. Ludmi wyszła zaparzyć mi melisę a ja wzięłam żyletkę i zaczęłam się ciąć nagle do pokoju wparowała Ludmiła.
-Violu nie ma mel..-nie dokończyła bo zobaczyła co robię.
Wyrwała mi narzędzie i mocno mnie przytuliła lecz po chwili się oderwała i oparzyła mi rany.
Dzień wielkiego pokazu:
Monice udało się jakoś mnie pozbierać. Leon dzisiaj wyjeżdża a ja właśnie jadę na pokaz.
Dotarliśmy starłam łzy i założyłam okulary żeby nie było widać mi czerwonych i podpuchniętych oczu od płaczu. Makijażyści się potem mną zajmą. Siedzę na krześle a Jessie skaczę wokół mnie i poprawia mi makijaż.
-Violu jak się trzymasz?-zapytała widząc jak wyglądam
-Dobrze-powiedziałam i próbowałam wymusić uśmiech co mi nie wyszło.
-Ta jasne właśnie widać-odparła sarkastyczne
-Jessie a jak mam się czuć po utracie miłości mojego życia-lekko podniosłam głos i spojrzałam w jej oczy w których było widać współczucie.
-Próbowałaś go odzyskać?-zapytała
-On nie chcę ze mną gadać- odparłam smutna
-Nie chcę się mieszać ale o miłość trzeba walczyć-powiedziała. Myślałam przez chwilę. Szybko zerwałam się z krzesła aż Jessie się przestraszyła.
-Muszę jechać go zatrzymać-powiedziałam i pobiegłam. Wsiadłam szybko do taxi i jechałam na lotnisko. Zapłaciłam kierowcy i rozglądałam się za Leonem nie umiałam go znaleźć. Zobaczyłam go z walizką jak idzie do odprawy.
-Leon!-krzyknęłam i biegłam w jego stronę po czym rzuciłam się na niego ściskając.
-Proszę nie odchodź-powiedziałam łamliwym głosem.
-Zrezygnowałaś dla mnie z pokazu ?-zapytał
-Tak Bo Cię Kocham-powiedziałam patrząc mu w oczy. Pocałował mnie.
-Też Cię Kocham-powiedział po oderwaniu.
Rok później:
León zabrał mnie na randkę właśnie spacerujemy. Zatrzymał się przed fontanną i UKLĘKNĄ...
-Violu znamy się już rok a ja czuję jakby całe życie, bardzo Cię kocham i mam pytanie..czy uczynisz mi ten zaszczyt i wyjdziesz za mnie-powiedział klęcząc. Jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie.
-Tak-odpowiedziałam szczęśliwa płacząc ze szczęścia i rzuciłam się na niego. Założył mi na palec przepiękny pierścionek.
Poszliśmy do domu i tam spędziliśmy cudowną noc.
Dzień ślubu:
Matko ale się stresuje a co jak powie nie albo ucieknie rozmyślałam. Dziewczyny chyba to zauważyły.
-Violu spokojnie wszystko będzie dobrze-zapewniała mnie Ludmiła a reszta dziewczyn przytaknęła. Mama Leona okazała się bardzo miłą i otwartą kobietą.
-No a jak powie nie-pytałam zdenerwowana.
-Oj na pewno powie tak-przekonywała mnie.
-Violu już czas-powiedziała Veronica(mama Leona).
                                                                    Leon 
-Ej a co będzie jak powie nie-pytałem kumpli
-Leon na pewno powie tak ona cię kocha-zapewniali mnie. Do salki wszedł mój ojciec.
-Leon chodź bo się na własny ślub spóźnisz-powiedział zestresowany
-Idę-odparłem i ruszyłem na ceremonię. Gdy ją ujrzałem oniemiałem była przepiękna.
                                                                 Violetta
Tata odprowadzał mnie do ołtarza. Leon wyglądał nieziemsko. Na koniec ksiądz powiedział..
-Możesz pocałować pannę młodą-Leon zbliżył się do mnie i namiętnie pocałował.
Wszyscy zaczęli bić brawo i gwizdać. Pora na wesele. Leon wstał i nie też o to poprosił, wiem o co mu chodzi.
-Mamo, tato mamy dla was nowinę-zaczął Leon i spojrzał na mój brzuch.
-Jestem w ciąży-dokończyłam a dziewczyny zaczęły piszczeć a chłopaki gratulować Leonowi.
2 lata później:
Nasza mała córeczka urodziła się cała i zdrowa. Ma na imię Martina. Idę do kuchni zobaczyć jak Leon radzi sobie z karmieniem. Wchodzę a tam mój ukochany próbujący nakarmić Tini wydając jakieś dziwne dźwięki.
-Samolocik leci-powiedział. Ale mała nie chciała więc ja nabrał.
Jesteśmy bardzo szczęśliwi zdarzają się lekkie kłótnie ale to normalne po prostu nam na sobie zależy.
Zawsze szybko się godzimy. Lubimy się razem wygłupiać i przytulać.
I tak o to kończy się nasza historia, nie ona się dopiero zaczyna...




Przeprasza że wczoraj nie dodałam ale neta nie miałam...
Piszcie czy fajne czy nie <3
Jak nie chcecie nie musicie czytać +18 bo wyszedł okropnie..
To by było na tyle.
Do zobaczenia XD

                                                   






7 komentarzy:

  1. Wspaniały os, a zwłaszcza pomysł :)
    Bardzo podoba mi się twoje + 18 =)
    Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczny :) Bardzo mi się spodobał ^^
    + 18 też Ci wyszło cudowne <3
    czekam na kolejny,tak dobry OS jak ten ;****
    Życzę Ci wiele takich pomysłów ♥
    Pozdrawiam ~Madzia
    Zajrzyj do mnie i zostaw po sobie ślad ( jakbyś moigła ) ------> violetta-love-new-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Bomba, świetnie i czekam na kolejny...
    OS?
    Pewnie tak, więc dobrze :)
    Zapieczętowałabym się w obserwatorach, ale chyba nie ma...
    Ale to nic!
    Czekam, czekam, czekam...
    Buziole Colie
    PS: Jak chcesz to wpadnij: http://leonetta-tak-wyglada-prawdziwe-zycie.blogspot.com/
    Może niedługo coś nowego ;***

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniały <3
    Ty u mnie komentujesz,a ja u Cb nie ;/
    PRZEPRASZAM
    18+ bardzo fajnie Ci wyszedł
    Kocham ;**
    /Patrycja2001

    OdpowiedzUsuń
  5. Niesamowity OS!
    Po prostu się w nim zakochałam <3

    OdpowiedzUsuń