Strona główna

niedziela, 16 października 2016

"Wszystko czego pragnę" OS cz.2

-Jorge-wypowiedziała z przerażeniem. Natychmiast go z siebie zepchnęła owijając swoje nagie ciało w kołdrę. W kołdrę w której dzisiejszego ranka spałem. Spaliśmy. Otrząsnąłem swoje sparaliżowane ciało i zatrzasnąłem drzwi ze złością która powoli we mnie wzrastała, zbiegłem szybko na dół do kuchni. Moje serce bolało niesamowicie. Czułem smutek, załamanie ale w tej chwili przede wszystkim byłem wściekły. Co ja mam zrobić?

-Jorge! Jorge to nie tak jak myślisz-zapłakana szatynka podbiegła do mnie ściskając moją rękę. Teraz miała na sobie moją starą koszulkę którą sobie przywłaszczyła. Na mojej dłoni poczułem gorące krople. Były to łzy. Moje łzy. Dopiero teraz zauważyłem że płakałem. Ale ja płakałem ze złości. Co najmniej tak sobie wmówiłem. Spojrzałem w oczy szatynki w której byłem tak zakochany. Patrzenie na nią bolało więc spuściłem wzrok. Zabawne kilka godzin wcześniej mógłbym patrzeć na nią godzinami. -Jorge. Proszę powiedz coś-wybłagała. Musiała mówić przez ten cały czas lecz ja nic nie słyszałem. Żeby tego było jeszcze mało z góry zszedł on. Dopiero teraz język mi się odblokował.

-Jak mogłeś?-mój głos się załamał. Z czystą nienawiścią spojrzałem w oczy niegdyś mojego najlepszego przyjaciela. Nathan w oczach miał czyste przerażenie. I dobrze. Nawet nie zauważyłem gdy znalazłem się tuż obok niego a moja pięść zderzyła się z jego żuchwą. Natychmiast upadł na podłogę. Zapragnąłem więcej. Szybko na niego wskoczyłem przygniatając do ziemi a moje pięści latały wprost na jego twarz i szyję. Nawet nie zauważyłem że jest nieprzytomny, już nic nie widziałem. W tej chwili chciałem go zabić. Z mojego transu zdołały mnie wyciągnąć syreny policji. Dwóch uzbrojonych policjantów rzuciło się na mnie przygniatając do ziemi.

-Proszę nie-usłyszałem głos mojej byłej dziewczyny. Nie pamiętam co działo się dalej. Ze wszystkich emocji opadłem z sił.

-------------------------------
Obudziłem się w jasnym pokoju. Nie miałem pojęcia gdzie się znajduje. Która godzina. I co się stało. Podniosłem się na łokciach marząc aby to wszystko był tylko zły sen. Niestety przerosłem swoje oczekiwania. Znajdowałem się w szpitalu a na krześle nieopodal siedział policjant. Zauważył że się obudziłem i wyszedł zapewne wezwać lekarza. Nie myliłem się ponieważ mężczyzna w białym kitlu wszedł do pomieszczenia.

-Pan Jorge...Blanco jak się nie mylę-spojrzał na mnie. Lekko skinąłem głową. Chciałem podać mu rękę ale zauważyłem że obie poje pięści są poowijane bandażami. -Hmm nie pamięta pan? To pewnie przez szok. Za chwile sobie pan przypomni-i tak właśnie się stało wspomnienia  z ostatnich godzin spłynęły na mnie. Jubiler. Zdrada. Nathan. Zacisnąłem oczy chcąc się ich pozbyć. -Ktoś czeka na pana na zewnątrz. Dam wam chwilę-powiedział. A modliłem się żeby to nie była ona.

-Jorge!-usłyszałem krzyk mojej matki i odetchnąłem z ulgą. Kobieta podbiegła do mnie ściskając mnie, zauważyłem że ojciec cicho podąża za nią. Jego twarz bez emocji. -Co się stało?-zapytała niczego nieświadoma. Zacisnąłem szczękę.

-Co tu robicie?-zmieniłem temat.

-Co my tu robimy?!-odezwał się ojciec.-Może to że dostaliśmy telefon od policji o północy że zostałeś zatrzymany za pobicie?!-wrzeszczał.-A wyobraź sobie nasze zdziwienie gdy dowiedzieliśmy się kogo.

-Miałem swoje powody-warknąłem nie spoglądając na niego.

-Jakie? Jakie powody skłoniły cię do pobicia Nathana do nieprzytomności!

-Edmund uspokój się-powiedziała moja matka.

-Czy ty wiesz co on zrobił? Ma dwadzieścia dwa lata a zachowuje się jak głupi osiemnastolatek!-kontynuował. Do sali wpadła pielęgniarka.

-Jeśli państwo się nie uspokoją będę musiała was wyprosić-oznajmiła.

-I tak nie mam po co tu siedzieć-warkną i szybkim krokiem opuścił salę. Moja matka spojrzała przepraszająco w stronę pielęgniarki która lekko pokiwała głową i opuściła sale zostawiając mnie sam na sam z moją matką.

-Jorge..-zaczęła.

-Nie chcę o tym rozmawiać-odparłem odwracając się do niej tyłem. Słyszałem jedynie jak lekko wzdycha z bezradności.

-Lekarz powiedział że za kilka godzin możesz iść do do domu. Policja chce cię jeszcze przesłuchać-jeszcze tego mi brakuje.

-------------------------
Po kilku godzinach od wypisania i pobycie na komisariacie w końcu mogłem pojechać do domu. Nie maiłem ochoty do niego wchodzić z obawy że ona tam będzie.

-Jorge?-usłyszałem cichy głos. Moje mięśnie się napięły. Nie zwracając na nią uwagi ruszyłem do kuchni napić się wody. Słyszałem jak szybko za mną podąża. -Jorge pogadajmy. Proszę-szepnęła łamliwym głosem.

-Co ty tu jeszcze robisz?-wypowiedziałem szorstko na co wzdgrnełą się. W końcu nigdy nie mówiłem do niej takim tonem.

-Co?-odparła zdziwiona. Zmarszczyłem na nią brwi.

-Zapytałem co ty tu jeszcze robisz. Nie powinnaś być przy Nathanie, słyszałem że jest w szpitalu a wczoraj wydawaliście się.....blisko-odparłem drwiąco. Sam nie rozumiałem czemu się tak zachowuje. Och może dlatego że już nie mam serca. Wyrwała mi je.

-Proszę, wysłuchaj mnie-błagała. -To nie tak....

-Jak myślę? Słyszałem to już. Nie chcę twoich wytłumaczeń. Masz szczęście że w ogóle z tobą rozmawiam, że na ciebie patrzę, a muszę przyznać że wyglądasz ohydnie-uśmiechnąłem się widzą jak zalewa się łzami.

-Jorge....

-Wynoś się, nie chcę cię już więcej widzieć.-dodałem dla swojej przyjemności a w tej chwili jej ból mi ją sprawiał. Szatynka widząc że nic nie zdziała odwróciła się powoli udając na górę po swoje rzeczy.

-I jeszcze jedno-powiedziałem zwracając na siebie uwagę. Szatynka spojrzała mi w oczy z nadzieją.-Nienawidzę Cię Jessica.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dzisiaj krótko, akcja powoli się rozwija. W następnej części pojawi się tajemnicza brunetka.
Mogę powiedzieć tyle że Jorge się zmieni z kochającego chłopaka na dupka.
Mam już napisane 6 części zaczynam 7 (tak tylko dla informacji) niektóre są krótsze inne dłuższe.




5 komentarzy:

  1. O rety!
    Genialny! <3
    Czekam na kolejną część kochana!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jessica.
    To już wiem co to za kretynka.
    Jorge pobił przyjaciela do nieprzytomności. Niezła furia go ogarnęła.
    Świetny.
    Nie mogę się doczekać następnej części :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Uff czyli to jednak nie Violetta tylko Jessica. Czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No dobrze, należało się przyjacielowi za takie chamstwo. Teraz będzie skubancem bo został skrzywdzony, ale pewnie ktoś uleczy jego złamane serce. 💔

    OdpowiedzUsuń